www.hogwartsmich.fora.pl

Sasha_Sparkly · Wysłany: Pią 17:59, 07 Mar 2008 Temat postu:

Luna wpada do domu, trzymając w rękach wielką kocią kupe:
-Tato, tato! Ale miałam szczęście!
O mały włos w to nie wdepnęłam!

Sasha_Sparkly · Wysłany: Pią 18:00, 07 Mar 2008 Temat postu:

-Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę???- pyta się Harry, Rona.
-Ginny wyjeżdża do swojej koleżanki.
-I z tego powodu jesteś taki ponury???
-Muszę, bo inaczej nie wyjedzie...

Lilly Evans · Wysłany: Sob 0:29, 08 Mar 2008 Temat postu:

Z Luną genialne..xD

Fred Weasley · Wysłany: Sob 1:29, 08 Mar 2008 Temat postu:

-Co to jest? Ma 14 glow, 28 nog, dwa skrzydla i lata?
-Druzyna quidditcha

Fred Weasley · Wysłany: Sob 1:30, 08 Mar 2008 Temat postu:

Profesor zwraca sie do Harrego:
-Dlaczego pan sie tak denerwuje?
Obawia sie pan moich pytan?
-Nie panie profesorze.
Swoich odpowiedzi.

Dean Thomas · Wysłany: Nie 21:44, 09 Mar 2008 Temat postu:

Dlaczego ludzie na Private Drive chodzą na msze z drabinami?

Bo ksiądz wygłasza kazania na wysokim poziomie

Lilly Evans · Wysłany: Nie 22:09, 09 Mar 2008 Temat postu:

heh xD

Dean Thomas · Wysłany: Wto 16:16, 11 Mar 2008 Temat postu:

Gdzie jest najdłuższy most?

Na private Drive bo budowali wzdłuż rzeki

Dean Thomas · Wysłany: Wto 16:17, 11 Mar 2008 Temat postu:

Dlaczego na Private Drive są okrągłe domy, bo powiedzieli Dudleyowi że mu nawalą za rogiem

Fred Weasley · Wysłany: Pią 11:34, 14 Mar 2008 Temat postu:

2.Ron leci na swojej starej Zmiataczce. Nagle miotła odmawia mu posłuszeństwa. Harry proponuje, że weźmie Rona na hol i poholuje go swoim Nimbusem 2000.
- Jeśli będę leciał za szybko, to pokaż mi ręką, wtedy zwolnię.
Lecą tak i lecą. Nagle do Harry'ego podlatuje na Błyskawicy Cho, puszcza do niego oko i przyspiesza. Harry nie czeka i też przyspiesza. Dolatuje do Cho, która znowu puszcza do niego oko i przyspiesza. Lecą tak coraz szybciej, Harry zapomina o Ronie. Nagle przelatują obok dwóch czarodziejów. Jeden z nich mówi zdziwiony:
- Ty, słuchaj, te dwie miotły chyba ze sto dwadzieścia mil na godzinę leciały.
- Ty, to jeszcze nic! Tam z tyłu ktoś leciał na Zmiataczce i pokazywał ręką, że będzie wyprzedzał!