Autor |
Wiadomość |
Ginny Weasley |
Wysłany: Wto 9:14, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
Wiedzę czerpię z mojej głowy. I z Harry'ego. Do tego naoglądało to się w życiu kreskówek... I gotowe.
Wróćmy do tematu:
PUK PUK!
Hermiona podchodzi do drzwi i otwiera. W drzwiach stoi Volduś. Hermiona wrzasnęła, zatrzasnęła drzwi. Voldi zdziwił się, myślał, że to Harry otworzy i od razu zabije go zanim on zatrzaśnie drzwi. Wzburzony wszedł do środka. Przy okazji obejrzał sobie mieszkanie. Nagle usłyszał czyjeś głosy:
- Może naleśnika, sir?
- Zamknij się Stworku, on tu idzie!
Voldi wszedł do kuchni. Nagle obejrzał się i... spadł żyrandol. Voldi odsunął się i OCZYWIŚCIE żyrandol spadł na ziemię.
- Ha! Myśleliście, że załatwicie mnie żyrandolem, co?!
- Nie. Myśleliśmy raczej o Avadzie, tyle, że żylandor żeby rozproszyć twoją uwagę.
- AVADA KEDAVRA!
- Tylko nie mord zbiorowy! Nie...! Aaaaa...!
- Nie, tylko nie krzyki Volda! Kto ma dyktafon? Puszczę to w nocy Umbride. |
|
 |
Leslie Stone |
Wysłany: Nie 21:46, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
Stał sobie biedny Voldi no i nie zobaczył olbrzyma, który sobie na niego siadł... i ... no... naleśnik ^^
Tak... wiem... nie mam talentu do wymyślania śmiechowych rzeczy xD |
|
 |
Ginny Potter |
Wysłany: Pią 20:48, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
świetne xD |
|
 |
Fred Weasley |
Wysłany: Nie 17:10, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
 |
|
 |
Sasha_Sparkly |
Wysłany: Nie 16:03, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja nie mam żadnego pomyslu  |
|
 |
Fred Weasley |
Wysłany: Śro 20:36, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Heh dobre skąd czerpiesz taką "wiedzę"?  |
|
 |
Ginny Weasley |
Wysłany: Śro 20:18, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Volduś zmierzał w kierunku Hogwartu, ale przypomniał sobie, że musi zjeść obiad. Wycofał Śmiercożerców i poszedł do domu. Kiedy wyjmował ciasteczka, zapaliła się kuchenka i Volduś ugasił pożar różdżką. Nagle wpadł Harry i rzucił Expelliarmus. Na to Voldi:
- Chyba mnie nie zabijesz? A przy okazji - chcesz ciasteczko?
Harry (mój bohater...) rzucił Avadę i zjadł wszystkie ciasteczka  |
|
 |
Fred Weasley |
Wysłany: Śro 13:45, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Mi już pomysłów brakuje(...);D |
|
 |
Lavender Brown |
Wysłany: Wto 18:01, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
Voldemort zgubił różdżkę i chciał napalic w piecu. Już ogień się tlił jak wbiegł harry i dmuchnął na niego a voldi się wywalił na ogień i się spaliła jego szata a on ze wstydu. Haha |
|
 |
Dean Thomas |
Wysłany: Wto 15:44, 04 Mar 2008 Temat postu: Voldek |
|
Harry zepchnął voldemorta z balkonu i dostał z baseballa przy okazji wpadając do studni  |
|
 |
Dean Thomas |
Wysłany: Wto 15:41, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
Harry zepchnął Voldemorta z balkonu i Voldemort na dole dostał z basebala |
|
 |
Gość |
Wysłany: Wto 15:40, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
Voldemort szedł drogą i wpadł do dziury którą wykopał harry i spadł na kolce  |
|
 |
Fred Weasley |
Wysłany: Pon 21:32, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
to pierwsze dobre,Lavender xD |
|
 |
Lavender Brown |
Wysłany: Pon 20:14, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
Voldemort przypalał cygaro i wystraszył go Draco i wypalił sobie oko. Różdżka mu wyoadła z rąk i wziął ja skierowana do siebie. Chciał rzucić na Draco Avadę ale trafił siebie, koniec.
Voldemort po kolejnej nieudanej próbie zabicia Pottera nie może znieść, że wyśmiewają się z niego więc zaszywa się w górach, podchodzi do szafy, wyjmuje karabin maszynowy i wali sobie w łeb, koniec |
|
 |
Fred Weasley |
Wysłany: Nie 14:59, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
..heh... |
|
 |